54 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki - 8 stycznia 2014 r.

Podczas pierwszego tegorocznego spotkania DKK obejrzałyśmy w środowiskowym kinie opartą na faktach dramatyczną historię Papuszy. Małżeństwo reżyserskie Krauzów po raz kolejny wzięło na warsztat historię zapomnianego przez szerszą publiczność artysty. Dziewięć lat temu nakręcili opowieść o malarzu Nikiforze z doskonałą rolą Krystyny Feldman. Teraz przypominają postać cygańskiej poetki Papuszy, w tytułowej roli obsadzając jedną ze swoich ulubionych aktorek - Jowitę Budnik. Film zbiara świetne recenzje za wyczucie tematu, pokazanie życia Cyganów i piękne zdjęcia (obraz jest czarno-biały), a także podkreślającą nastrój muzykę Jana Kantego Pawluśkiewicza.

Nakręcona z godną podziwu dbałością o szczegóły (tworzenie filmu zajęło pięć lat) „Papusza” zaczyna się w 1910 roku. Poznajemy życie Cyganów w taborach, ciągłe przemieszczanie się, ich kulturę - śpiewy, tańce i rzeczywistość niemal magiczną, w której się obracają. Rytm ich życia wyznacza natura, zmieniające się pory roku, a sposób ich myślenia - duchy Ziemi i zabobony. Cyganie trzymają się razem, nawet kiedy rząd polski w latach 60. wydał nakaz przymusowego ich osiedlania się i wtedy, gdy podczas II wojny światowej prześladowali ich Niemcy. Cyganie są porywczy i bywa, że źle traktują swoje kobiety, ale zawsze słuchają romskiego króla i starszyzny, która podejmuje wiążące dla nich decyzje.

W filmie słyszymy często język romski i widzimy dorastającą i dojrzewającą Papuszę, która jako jedna z niewielu romskich kobiet chce uczyć się czytać i pisać. Jednak jej inteligencja i głód wiedzy niewiele pomogą. Po pierwsze, nie może mieć dzieci, za co jest w romskiej społeczności uważana za skalaną, po drugie, nie udaje jej się uciec od niechcianego małżeństwa. Kiedy dwudziestoczteroletni wówczas pisarz i poeta Jerzy Ficowski zaczyna podróżować z taborem Papuszy, radzi jej, żeby zaczęła zapisywać swoje słowa i mu je wysyłała. To on zobaczył w niej poetkę. Kiedy jej wiersze, artykuły o niej w prasie i książka Ficowskiego o Cyganach się ukazują, Papusza zostaje wyklęta za zdradzenie romskich tajemnic: wierzeń, ulubionych miejsc. Tak przynajmniej odbierają to Cyganie, którzy nie mają do „gadziów”, czyli białych, zaufania. Papuszę doceniają minister kultury i Julian Tuwim, ale żaden z Romów nie chce mieć z nią do czynienia. Odrzucenie staje się dla niej życiową tragedią, Papusza trafia do szpitala psychiatrycznego i mimo docenienia przez „gadziów”, nigdy już nie będzie szczęśliwa.

Tak historia została przez Krauzów opowiedziana, niestety mało jest w niej Papuszy - poetki i Papuszy - osobowości. Jowita Budnik zagrała kobietę wycofaną, refleksyjną, z wiecznie zmarszczonym czołem. Zaledwie zwrotka granej przez nią bohaterki zostaje w filmie zacytowana, nie widzimy radosnej Papuszy, nie czujemy jej metafizycznego związku z naturą, nie poznajemy jej opowieści. Widz, który nie znał wcześniej twórczości Papuszy, nie dowie się prawie niczego o jej poezji z filmu. A szkoda. O wiele pełniejszy obraz artystki można poznać dzięki wydanej niedawno książce Angeliki Kuźniak, także zatytułowanej „Papusza”. Do lektury tej pozycji, a także innych wydawnictw poświęconych Romom zachęcamy wszystkich ciekawych cygańskiego świata, który w dawnej formie odszedł już, niestety, w zapomnienie.

powrót