24 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki - 4 listopada 2010

Listopadowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki miało charakter nieco odmienny, związany z wyjściem do kina na film „Jeździec wielorybów”, wyreżyserowany przez Niki Caro, na podstawie książki Witi Ihamaera Jeździec na wielorybie (Whale Rider).

Film opowiada historię małej społeczności Maorysów, żyjących gdzieś na południowym wybrzeżu Nowej Zelandii. W wiosce żywa jest legenda, że jako pierwszy przybył na te ziemię, płynąc na wielorybie z odległego lądu, młodzieniec o imieniu Paikea. Był pierwszym Przywódcą, a teraz jak nigdy potrzebny jest człowiek, w którego żyłach płynęłaby ta sama krew. Tym człowiekiem miał być brat - bliźniak Pai, bohaterki filmu, jednak umarł podczas porodu, zabierając ze sobą matkę. Duchowy i polityczny przywódca wioski, Koro, jednocześnie dziadek Pai, nie może pogodzić się z tym, że starożytna linia liderów wygaśnie z powodu żałoby jego syna, który upiera się, że nie chce mieć więcej dzieci. Syn ucieka na zachód, a Pai zostaje u swojego dziadka, któremu ciągle przypomina, jak sprawy mogły się potoczyć, gdyby to ona umarła podczas narodzin.

Prócz intrygującej i bardzo ciekawej fabuły, nie można przemilczeć także technicznych spraw związanych z filmem. Leon Narbey bardzo efektownie zilustrował obraz, odpowiednio dobierając barwy do nastroju opowieści. Mamy więc zarówno piękne krajobrazy, jak i świetnie sfilmowane sceny z wielorybami (akcja ratowania ssaków, sceny z Paikeą). Absolutnie rewelacyjna jest ścieżka dźwiękowa, skomponowana przez słynną Lisę Gerrard, która po mistrzowsku piękny obraz i subtelną tematykę wzbogaciła niezwykle emocjonalną i prostą muzyką.

Wyjście do kina okazało się wspaniałym pomysłem, wielką ucztą estetyczna i tematem do wymiany opinii na temat filmu podczas najbliższego spotkania DKK.

powrót