102 spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki - 30 października 2018 r.


Na jesienne dyskusyjne spotkanie DKK wybraliśmy książkę Elizabeth Strout "Mam na imię Lucy"

Krótka książka napisana w formie pamiętnika - wspomnień z przeszłości. Tytułowa Lucy wspomina swoje bardzo ciężkie i biedne dzieciństwo. Opowiada też o swoim małżeństwie, macierzyństwie oraz o początkach swojej kariery pisarskiej. Napisana bardzo prostym językiem, przez co wspomnienia Lucy odbieramy jako szczere i wyczuwamy w nich prawdziwe emocje. W zamknięciu dawnych traum pomagają Lucy rozmowy z matką, która spędza z nią kilka dni podczas jej pobytu w szpitalu.

Lektura ta wywołała ożywioną dyskusję spowodowaną faktem, że ocena i odbiór tej książki przez Klubowiczów był bardzo zróżnicowany.

Dla jednych „Mam na imię Lucy” - z pozoru taka sobie 200-stronicowa książeczka, faktycznie okazała się powieścią pełną głębi, motywującą do myślenia i spojrzenia w siebie.

Innym uświadomiła, że takie książki zupełnie do nich nie przemawiają - ascetyczne, cierpiące na niedobór słów, obrazów, postaci. Czytane jak przez matową szybę, bezbarwne, bez emocji, które zupełnie nie trafiają we wrażliwość czytelniczą.

Kolejne, listopadowe spotkanie zapowiada się równie emocjonującą. Na nasz klubowy warsztat weźmiemy „Zaginioną” - jedną z książek króla polskiej sensacji Remigiusza Mroza. Chętnych do dyskusji zapraszamy w ostatni wtorek listopada.

powrót